JOHN SPITE
| 35lat|
| Inkub|
| Gildia Powietrza | Drwal | Latarnik |
Y X Z
Nie da się tego osobnika pomylić z żadnym innym. Może z początku wydawać się całkowicie pospolity. W końcu nie on jeden ma bujną, rudą czuprynę, wiecznie ponurą twarz( usłaną nieschodzącymi śladami po bójkach) i równie rudą, co włosy, brodę. Jednak jaki byłby z niego Inkub, gdyby nie zwracał uwagi. Nawet tylko mijany potrafi zapaść w pamięć jako wysoki, dobrze zbudowany, nieznajomy. Wrodzona, demoniczna aura częściej działa jednak na płeć przeciwną, choć potrafi też wpłynąć na nieugiętych mężczyzn. Spokojnie, jest hetero. Intencję Inkubów jak i Sukkubów o zaciągnięciu wszystkiego co się rusza do łóżka jest wszystkim doskonale znana. Nasz bohater odstaje od tego grona. Woli używać starych trików do wprowadzanie zła. Sprowokować bójkę, namówić do kradzieży, utrwalić niezdrowe emocje.
" Żeby taki frajer mógł wygrać Twoje pieniądze? Na pewno kantował. Przywal mu, niech sobie nie myśli. "
Śmiało nazywa siebie mistrzem monetowych sztuczek. Zawsze przy sobie ma kilka starych, złotych monet, które wyciąga z różnych zakamarków swojego ciała. Poza tym, o którym pomyślałeś, oblechu. Nie zna słowa "skromność" a "pokora" nie występuje ani w jego słowniku ani zachowaniu. Zdaje sobie sprawę, że jest potrzebny w mieście i za chamskie zachowanie nie wyrzucą go za mury. Daje mu to olbrzymie pole manewru do zatruwania ludziom życia. W porównaniu do swoich braci jest jednak spokojnym demonem. Częściej ma wszystko w głębokim poważaniu, co nieraz przynosi więcej szkód niż pożytku. Wyznaje zasadę, że czego nie wyrażą słowa - wyrażą pięści. Nie stroni od bójek i przez to jest częstym bywalcem aren, gdzie nie dla treningu, a przyjemności, idzie obić komuś gębę.
Mimo, że należy do Gildii Powietrza częściej można go spotkać w Gildii Ziemi, gdzie w spokoju rąbie sobie drzewo, które później dostarczane są do Boba Budowniczego z Gildii Ognia, gdzie notabene bywa równie często przesiadując w okolicznych barach czy na arenach. Z żadną częścią miasta nie czuje przywiązania, poza starą latarnią morską, którą zamieszkuje. Skorzystał z okazji, że jego Gildia na ten moment nie ma Zarządcy i sobie ją przywłaszczył. Jest w trakcie odbudowy starego budynku. Mnóstwo pracy przed nim, jednak dzięki jego pieczołowitości latarnia jest już w stanie użytkowym i poza byciem silnym, niezależnym drwalem sprawuje rolę latarnika świecąc "tym łajzom na statkach, żeby nie obili sobie głupich mord o skały."
KP zastrzeżone. Możliwe zmiany.
Chętnie przyjmę powiazania i wątki.
Discord: Halapenio
GG: 38472563
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz