piątek, 24 maja 2019

Jago Fernandes



   


Imie: Jago
Nazwiko: Fernandes       
Wiek. 28 lat
Rasa: Czlowiek zywiolak
Gildia Ognia
Straznik Nocny
                                                                                                                                                                                                                  

Wyglad: Jago jest wysokim mężczyzną o brązowych oczach i blond włosach, które sięgają mu do ramion. Ma charakterystyczny tatuaż na lewym ramieniu w kształcie płomienia. Waży 80 kilogramów i jest dobrze zbudowan dzieki długoletnim treningom.

Charakter: Jago jest nieustępiliwy i zawsze stara się dążyc do celu, lubi też pomagać innym i chronić słabszych. Dlatego sam zgłosił się na nocnego strażnika, by chronić ludzi przed atakami mutantów. Blondyn o brązowych oczach jest również dobrym wojownikiem, zawsze jest pozytywnie nastawiony i zaraża optymizmem. Jednak gdy ktoś doprowadzi go do szału, staje się zupełnie inną osobą, w głowie ma tylko jedną myśl - zabić bez względu na wszystko.



Historia: Jago był zwykłym dzieckiem, przynajmniej tak mu się wydawało, gdy pewnego dnia do miasta w nocy przedostały się mutanty, a blondyn wracał późną porą do domu. Gdy był już nieopodal domu usłyszał straszliwy krzyk, a chwilę potem wołanie o pomoc swoich rodziców. Gdy przybiegł na miejsce było już za późno. Kiedy stał w drzwiach zobaczył tylko dwie ciemne postacie leżące w kałuży krwii, a nad nimi mutanta. Czarny jak smoła z obrzydliwym pyskiem, który planował zjeść swoją zdobycz.
. Osiemnastoletni wówczas chłopak gdy to zobaczył popadł w rozpacz, która od razu zamieniła się w gniew. Gniew tak mocny, że bez opamiętania z krzykiem rzucił się nie patrząc na to, że zginie, na bestię. Gdy Jago był obok niej, ta machnęła swoją wielką łapą i blondyn uderzył o ścianę z impetem. Leżąc na ziemii przeklinał siebie za to, że go tutaj nie było, nawet nie miał jak się z nimi pożegnać. Gdy bestia stanęła nad chłopakiem chcąc go zabić, stało się coś niespodziewanego. Blondyn podniósł się, a wokół niego zaczęło robić się gorąco. Wraz z jego krzykiem, na jego ręce pojawił się wielki płomień. Złapał bestię za pysk i wystrzelił wielki pocisk niczym laser, który spalił na popiół twarz mutanta. Od tamtej pory zaczął trenować i udoskonalać swoje umiejętności wojownika, jak i kontroli nad ogniem. Dołączył do straży nocnej, by już nikt inny nie musiał patrzyć na smierć swoich bliskich z rąk tych zwierząt.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz